Przepis na bardzo smaczny, słodki i pożywny posiłek potreningowy bez mięsa. Zawiera optymalną dawkę węglowodanów, białka i minimalną dawkę tłuszczu, jak na idealny posiłek potreningowy przystało.
Smakuje prawie jak cheat meal, zawiera optymalną dawkę białka i węglowodanów do uzupełnienia po treningu a, co najważniejsze, może być z powodzeniem stosowany na redukcji. Jest lekki, smaczny i sycący.
Mój idealny posiłek potreningowy
Ten posiłek to zdecydowanie wersja dla zapracowanych ludzi, dla których liczy się szybkość wykonania i dobry smak. Trzy składniki, których potrzebujecie:
Słodka odmiana jabłek (4-5 sztuk, ale oczywiście wszystkich naraz nie będziemy jeść). Najlepiej, aby oczywiście były ekologiczne. Te na zdjęciu poniżej są w 100% ECO i dlatego też nie powalają specjalnie urodą.
Słodkie jabłka to integralny element mojego posiłku potreningowego.
Twarożek domowy. Ja polecam tutaj firmę Piątnica. Ten twarożek też jest BIO. Ten twarożek zdecydowanie lepiej sprawdza się od serka wiejskiego, chociaż w smaku są całkiem podobne.
Paczka cynamonu (tutaj dokładna ilość, jaką zużyjemy to już kwestia indywidualna).
Cynamon niekoniecznie musi być z Tesco, po prostu wybierzcie swój ulubiony! To wszystko, jeśli chodzi o składniki. Przygotowanie jest chyba jeszcze mniej skomplikowane.
Wykonanie posiłku potreningowego
Jabłka obieramy i ścieramy na tartce (tę część wykonywałam wcześniej i nie zdążyłam tego etapu sfotografować).
Starte jabłka kładziemy na teflonową (podgrzaną) patelnię. Oczywiście NIE DODAJEMY żadnego cukru ani tłuszczu. Czekamy kilka minut, aż jabłka delikatnie się zeszklą, w tym czasie je mieszając.
W momencie, gdy jabłka już ściemnieją, możemy wyjąć je z patelni i poczekać do ich ostygnięcia. Będą wyglądać mniej więcej tak, jak na zdjęciu poniżej. To po prostu nieposłodzony środek szarlotki. Najlepsze jest to, że jeśli wybierzemy odpowiednią odmianę jabłek to “papka”, którą otrzymamy, będzie naprawdę słodka.
To nie tylko wygląda jak środek szarlotki, ale również tak smakuje. Następny krok to po prostu wymieszanie twarożku z jabłkami.
Twarożek domowy ma bardziej jednolitą konsystencję (mniej wody), więc lepiej się tutaj według mnie sprawdza niż serek wiejski.
Możemy także całość wzbogacić cynamonem. W końcu jabłka z cynamonem zawsze dobrze smakują!
Po wymieszaniu całość może nie wygląda apetyznie na świecie, ale zapewniam Was, że smakuje wyśmienicie.
Smak gotowego dania nadal przypomina w jakimś stopniu szarlotkę.
Jako bonus do naszego dania możemy jeszcze dorzucić kilka suszonych daktyli, ale musimy uważać, gdyż ciężko jest przestać je jeść, a są bardzo kaloryczne.
Ja daktyle jem oddzielnie, ale zapewne można tez spróbować wkroić je do dania.
Kaloryczność i makroskładniki posiłku potreningowego
Staram się raczej uciekać od zbytniego analizowania liczb i cyferek, a także ważenia jedzenia, gdyż po prostu zajmuje to za dużo czasu. Dziś jednak ze zwykłej ciekawości podliczyłam kaloryczność i makroskładniki tego posiłku i wygląda to następująco:
16 g białka,
40 g węglowodanów (jeśli wykorzystamy 300 g naszej “papki” jabłkowej),
7 g tłuszczu,
4 daktyle to dodatkowo ok. 12 g węglowodanów i 60 kcal.
Wersja bez daktyli to ok. 300 kcal.
Jak widzicie, jest to raczej posiłek potreningowy z serii tych lżejszych. Spokojnie można go zjeść po treningu wieczorem oraz będąc na redukcji. Można się nim nasycić, ale nie napchamy się tak, że ciężko będzie nam wstać od stołu. Jak dla mnie jest to w tym momencie najlepszy posiłek po treningu crossfit.
Smacznego!